www.lowcyautografow.fora.pl

Marcin

Hej!

Chciałbym zaznaczyć, że między tz. łowcą autografów, a kolekcjonerem autografów jest różnica. Może nie jest ona ani znacząca, ani rozchwytywana przez ogół ludzi, ale w środowisku osób z pasją zbierania autografów na tę różnicę zwraca się uwagę.

Łowca autografów - kojarzy nam się z ??? No właśnie! Z osobą taką nachalną wręcz. Więc powiem, że jesteśmy już blisko! Łowca autografów to taka osoba chodząca na koncerty, która lubi bardziej końcówkę koncertu, a nie początek. A to dlatego, że wtedy gwiazda daje autografy. Taki łowca zrobi wszystko aby dostać się do gwiazdy i zdobyć autograf.
Niekiedy stoją pod drzwiami mieszkań gwiazd, pod klatką albo furtką od ogrodzenia. Oczywiście w jednym celu - zobaczyć "na żywo" gwiazdę i zdobyć jej autograf.

Natomiast kolekcjoner autografów to taka osoba, która kupuje autografy i wymienia się nimi, wysyła listy z prośbą do gwiazd i je ładnie przechowuje w segregatorach (najczęściej!).

Hmm, myślę, że jest jedna wielka zaleta którą ma łowca. Jaka? Otóż, on sam wie na 100%, że ma oryginalny autograf. W końcu sam widział jak gwiazda składała go na kartce, zdjęciu...

Oczywiście nie sugerujcie się nazwą forum. Nie jest ono przeznaczone tylko dla łowców. Nazwa jest całkiem przypadkowa Wink

Ten tekst napisałem zupełnie od siebie, więc nie koniecznie musicie się z nim zgadzać. Ja umiejscawiam się po środku Wink

Chodzę na imprezy zdobywać autografy i wysyłam listy. Ale nie kupuję autografów! Wtedy dla mnie już nie ma frajdy i zabawy, satysfakcji...

Tekst: Marcin Szymczak

Kopiowanie tylko za zgodą!!!

CUJO

Hej:)

I tu też mała polemika z Twoją opinią - nie w celu wywołania sporów (daleki jestem od tego), ale w celu wymiany zdań i - być może - zachęcenia innych do wypowiedzi w temacie:)

Napisałeś: "Natomiast kolekcjoner autografów to taka osoba, która kupuje autografy i wymienia się nimi, wysyła listy z prośbą do gwiazd i je ładnie przechowuje w segregatorach (najczęściej!)."

Jestem kolekcjonerem i nie do końca zgadzam się z tą definicją.
Osobiście nie jestem zwolennikiem kupowania autografów - w sporadycznych wypadkach owszem, ale jedynie wtedy, kiedy naprawdę nie mam innej możliwości pozyskania interesujących mnie podpisów (dana osoba już nie żyje, nie rozdaje już autografów, nie mam możliwości dotarcia do namiarów na daną osobę itp.).

Zgadzam się co do wymiany - w tej chwili posiadam pewnie ponad tysiąc podpisów na wymianę (tzn. nie tysiąc różnych, bo mam np. po kilka od jednej osoby, zdobytych podczas dwóch czy trzech spotkań z Nią), ale nie sprzedaję żadnego z nich, i koniec. Wymienić się mogę, sprzedawać, póki co, nie mam zamiaru. A to dlatego, że im więcej kupujących i sprzedających, tym bardziej kolekcjonowanie autografów traci to "coś", czego nie ma kolekcjonowanie innych rzeczy... Smile

Jeśli chodzi o wysyłanie listów i ładne przechowywanie - zgadzam się. Kolekcjoner zawsze powinien szanować swoje zbiory, zdobywane niejednokrotnie przez długi okres czasu.
I tu też - moim zdaniem - jest różnica pomiędzy kolekcjonerem a łowcą. Kolekcjoner zostaje kolekcjonerem na długie lata, łowca często wymięka po stosunkowo krótkim czasie:)

No i jeszcze z jednym się nie zgadzam - można być kolekcjonerem, anie łowcą, chodząc na koncerty, spotkania, spektakle, po których gna się za kulisę czy scenę, by zdobyć upragniony autograf. Sam tak robię nie od dziś. I w tym punkcie kolekcjonera od łowcy odróżnia jedno - KULTURA OSOBISTA... Smile

A co Wy na to?

Pozdrawiam
CUJO

Marcin